Nawigacja

Wsparcie Logopedyczne

Krótkie wędzidełko języka – kiedy podcinać i czy w ogóle?

1. Co to jest wędzidełko języka? 

Wędzidełko języka to miękki twór włóknisty pokryty błoną śluzową. Łączy dolną część języka z dnem jamy ustnej.           Widoczny jest podczas unoszenia języka w kierunku podniebienia.

2. Konsekwencje zbyt krótkiego wędzidełka

a) Wady wymowy

Krótkie wędzidełko języka znacząco ogranicza ruchy języka. Problem widoczny jest szczególnie przy głoskach wymagających uniesienia czubka języka w kierunku wałka dziąsłowego (tzw. pionizacja). Problem stanowi także tendencja do wsuwania języka między zęby, co powoduje seplenienie międzyzębowe.

b) Nieprawidłowy wzorzec ssania, połykania i żucia

– Podczas karmienia piersią dziecko powinno unieść językiem brodawkę i docisnąć ją do wałka dziąsłowego. Krótkie wędzidełko uniemożliwia sprawne pobranie pokarmu.

– Podczas połykania język również unosi się w kierunku podniebienia. Krótkie wędzidełko przyczynia się do utrwalania niemowlęcego sposobu połykania (występującego do ok. 3 roku życia), czyli ruchów masy języka wyłącznie w kierunku przód-tył.

– Aby prawidłowo przeżuć pokarm należy przetransportować go między zęby trzonowe, co wymaga sprawnej pracy języka.

c) Powstawanie wad zgryzu, rozwój chorób przyzębia i odkładanie się kamienia nazębnego

Zaleganie języka na dnie jamy ustnej przyczynia się do odkładania nadmiaru śliny, zaś tendencja do wsuwania go między zęby powoduje wady zgryzu (np. zgryz otwarty).

3. Jak rozpoznać, że dziecko ma za krótkie wędzidełko podjęzykowe?

– dziecko ma trudności z wysunięciem języka na brodę lub uniesieniem go w kierunku wałka dziąsłowego,

– podczas wysuwania języka na brodę, jego czubek może przyjmować kształt sercowaty (brak tego kształtu nie zawsze oznacza, że wędzidełko ma odpowiednią długość!),

– trudności z artykulacją głosek: l, r, sz, ż, cz, dż,

– może (choć nie musi) wystąpić nadmierne ślinienie się.

4. Kiedy podcinać, a kiedy ćwiczyć?

Decyzję o zabiegu podejmuje logopeda w porozumieniu z laryngologiem, chirurgiem lub foniatrą. Bezwzględnym wskazaniem do podcięcia wędzidełka jest całkowite przyrośnięcie języka do dna jamy ustnej oraz sytuacje, w których krótkie wędzidełko utrudnia ruchy języka.

W przypadkach nieznacznego skrócenia wędzidełka można podjąć próbę wyćwiczenia mięśni języka poprzez ćwiczenia.  Nie sprawi to jednak, że wędzidełko się rozciągnie, czy wydłuży. Można w ten sposób nieco poprawić ruchomość samego języka. Nigdy jednak nie osiągniemy w ten sposób pełnej sprawności. Z tego względu, w większości przypadków zalecane jest jednak jak najwcześniejsze podcięcie.

Po zabiegu należy podjąć terapię logopedyczną, co pomoże uniknąć ponownego zrostu oraz wykształci u dziecka nawyk unoszenia języka. Warto pamiętać, że jest to zabieg bezbolesny, wykonywany w znieczuleniu miejscowym.

Niekiedy konieczne jest powtórzenie zabiegu podcięcia, aby uzyskać pożądany efekt.

 

Przygotowała:

mgr Małgorzata Zięcina - neurologopeda

 

Telefon? Tablet? Telewizor?

 Zbawienie czy przekleństwo dla rozwoju mowy naszego dziecka?  

Mózg człowieka to chyba najbardziej niezwykły i nadal nie do końca odkryty organ. Dziś wiemy już, że posiada właściwość zwaną plastycznością. Plastyczność mózgu, to zdolność do zmian w układzie nerwowym, na skutek bodźców płynących z otoczenia człowieka. Mózg jest plastyczny przez całe życie, jednak najmocniej do trzeciego roku życia. Oznacza to, że czas ten jest najcenniejszy w rozwoju dziecka. Pozytywna stymulacja odniesie wtedy największe efekty, ale i negatywna pozostawi swój ślad.      Mając świadomość, że pierwsze trzy lata dziecka są szczególnie ważnym okresem dla jego rozwoju, możemy świadomie podejmować dobre decyzje i unikać tych szkodliwych.

To, jak zostanie ukształtowany mózg w okresie jego najintensywniejszego rozwoju, będzie miało znaczący wpływ w rozwoju mowy dziecka.

Najogólniej rzecz ujmując, mózg zbudowany jest z dwóch półkul. Prawa półkula odpowiedzialna jest za odbiór i przetwarzanie bodźców dźwiękowych oraz obrazowych (niejęzykowych). Lewa półkula specjalizuje się w odbiorze oraz tworzeniu języka (mowie).

W naszych domach technologie wypełniają każdy kąt – telewizor jest włączony często przez cały dzień (nawet “w tle”), gra radio, na podłodze leży mnóstwo zabawek, które wydają dźwięki, dzieci nierzadko korzystają ze smartfonów i tabletów… Może to oznaczać, że współczesne dziecko jest przestymulowane bodźcami prawopółkulowymi, ma natomiast niewystarczająco bodźców lewopółkulowych (czyli językowych). Prawa półkula blokuje lewą i w efekcie tego mowa rozwija się z opóźnieniem. Znaczy to po prostu, że przewaga bodźców prawopółkulowych powoduje zaburzenie naturalnego, zdrowego rozwoju mowy.

Dziecko “zatopione” w bodźcach prawopółkulowych owszem usłyszy wołanie mamy na obiad, ale nie zarejestruje, że mama, że woła i że na obiad. Usłyszy tylko fizjologiczny dźwięk, na co pozwoli mu prawidłowo funkcjonujący narząd słuchu. Nie zdekoduje bodźca językowego. Taki schemat powtarzający się codziennie spowoduje stopniowe hamowanie rozwoju języka (język przestanie kształtować się w sposób prawidłowy), coraz bardziej upośledzone staną się neurony zwierciadlane (odpowiedzialne za rozumienie emocji drugiego człowieka oraz empatię). Stałe blokowanie językowej półkuli mózgu, negatywnie wpłynie także na kontakty międzyludzkie oraz nawiązywanie znajomości z rówieśnikami. Mowa ulegnie schematyzacji.

Warto uświadomić sobie, że żaden komputer, telewizor, ani program w nim oglądany nie zastąpi żywego słowa, które ma szansę zaistnieć w naturalnym kontakcie z drugim człowiekiem. Słowo, które dziecko odbiera za pomocą technologii, jest słowem biernym, nie pozwalającym na naturalny dialog, powrócenie do rozmowy. Żywe słowo, dialog z drugim człowiekiem, interakcja z nim są odbierane i przetwarzane w lewej półkuli mózgu (językowej). Są to sytuacje, które stymulują pozytywnie rozwój języka u dziecka. Słowo bierne, migający obraz na ekranach jest analizowany i odbierany przez prawą półkulę (niejęzykową). Przewaga bodźców prawopółkulowych blokuje odbiór lewopółkulowym i tym samym nie pozwala na rozwój mowy i języka.

Wyniki badań doktora Daniela Andersona z Uniwersytetu Stanu Massachusetts wskazują, że dzieci poniżej 24. miesiąca życia nie uczą się słownictwa z telewizji.                  Ponadto, jeśli w domu przez większą część dnia włączony jest telewizor, kontakty między dzieckiem a rodzicem, ulegają zmniejszeniu o 20%. Ceniony psychiatra i badacz mózgu, Manfred Spitzer, (autor m.in. “Cyfrowej demencji”) podkreśla, że dzieci oglądające telewizję w pierwszych latach życia, są wysoce narażone na późniejsze problemy w nauce.

 

Warto pamiętać, że:

  • Dziecko spędzające czas przed ekranem zostaje pozbawione obcowania z drugim człowiekiem. Jego słownictwo nie wzbogaca się, a mowa i wymowa nie mają okazji do rozwijania się w naturalnych sytuacjach komunikacyjnych.

     

    Normalny rozwój ludzkiego mózgu wymaga równowagi między bodźcami środowiskowymi, a tymi, które biorą się z kontaktów z ludźmi. Pozbawiony ich mózg nie działa właściwie, nie mogąc tworzyć odpowiednich połączeń neuronowych.

  •  

  • Bodźce płynące z ekranów urządzeń takich jak komputer, telewizor, smartfon, powodują zahamowanie naturalnego rozwoju komórek lewej półkuli mózgu (odpowiedzialnej za tworzenie i odbieranie mowy). Język nie rozwija się lub czyni to z wielkim opóźnieniem.

     

    Dzieci w wieku poniemowlęcym i przedszkolnym, które narażone są na odbiór bodźców z przekazu telewizyjnego, pozostają na wcześniejszym etapie rozwoju percepcji i jak niemowlęta chętniej oglądają układy dynamiczne niż statyczne.“**             

  • Powoli zmniejsza się naturalne zainteresowanie światem. Gry komputerowe, bajki stają się ciekawsze niż wycieczka rowerowa, spacer czy zabawa z rówieśnikiem.

     

    Ewoluujący mózg, który zaczyna się koncentrować na nowych umiejętnościach technologicznych, coraz bardziej odsuwa się od podstawowych zadań społecznych, takich jak odczytywanie wyrazu twarzy rozmówców czy wychwytywanie kontekstu emocjonalnego z obserwacji subtelnych gestów“***                                                                              

  • Spędzanie czasu przed ekranami niszczy wzrok, deformuje kręgosłup dziecka, prowadzi do nadwagi.

 Jestem neurologopedą i  spotykam się codziennie z dziećmi, które  całe  godziny i dnie spedzają przez telefonem , czy telewizorem- ogładając bajki bez końca... i które zamiast mówić (mylne przekonanie rodziców), nie potrafią wydobyć z siebie ani słowa, komunikują się wyłącznie mimiką i gestem. Cyfrowe technologie hamują rozwój języka i to jest juz udowodnione badaniami naukowymi.  Nas, rodziców i ludzi odpowiedzialnych za wychowanie, czeka więc trudne zadanie. To my musimy świadomie i rozważnie dbać o rozwój mózgu naszych dzieci, pozwolić im swobodnie się rozwijać w naturalnym środowisku jakim jest spontaniczna  zabawa.

 

Przygotowała:

mgr Małgorzata Zięcina - neurologopeda

 

Kontakt

  • Przedszkole Publiczne nr 1
    ul. Strzelecka 6
    55-300 Środa Śląska
  • 713173332

W galerii